Schetyna o słowach marszałka Grodzkiego: Pewnego rodzaju nieścisłość
W ostatni piątek, 25 marca prof. Grodzki opublikował wideo, na którym zwrócił się do Ukraińców i przeprosił ich za polski rząd. – Muszę was przeprosić za to, że niektóre firmy w haniebny sposób kontynuują działalność w Rosji, że nadal przez Polskę jedzie tysiące tirów na Białoruś, że nadal rząd importuje rosyjski węgiel i nie potrafi "zamrozić" aktywów rosyjskich oligarchów. W ten sposób, z niedającą się zaakceptować hipokryzją – nawet wbrew intencjom – finansujemy zbrodniczy reżim, który zdobyte pieniądze zużywa na mordowanie niewinnych ludzi – powiedział polityk, wywołując burzę.
Klub parlamentarny Prawa i Sprawiedliwość zapowiedział już złożenie wniosku o odwołanie członka Platformy Obywatelskiej z funkcji marszałka izby.
Nieścisłość Grodzkiego
– Być może akcenty zostały postawione zbyt twardo i zbyt zdecydowanie. Język powinien być ostry. Tam nie ma słowa nieprawdy. Polskie firmy ciągle sprowadzają rosyjski węgiel – powiedział w środę w Programie 3. Polskiego Radia Grzegorz Schetyna.
Prowadząca audycję zwróciła jednak uwagę posłowi klubu parlamentarnego Koalicji Obywatelskiej, że marszałek Grodzki w swoim wystąpieniu nie mówił o polskich firmach, a o działaniach rządu Rzeczypospolitej, który rzekomo ma sprowadzać węgiel z terytorium Federacji Rosyjskiej. – Jest tutaj pewnego rodzaju nieścisłość – przyznał rację dziennikarce Schetyna. – Ten język musi być twardy, ale powinien być też rzetelny. Sprawa jest ważna. Dobrze, że dużo o tym mówimy – dodał były przewodniczący Platformy Obywatelskiej.